Reżyseria: Mukul Abhyankar
Występują: Tabu, Manoj Bajpayee, Annu Kapoor
Premiera: 6 kwietnia
Czas trwania: 120 minut
Język: hindi

Dzieci uczone są przez rodziców ostrożności, rozwagi i nieufności w stosunku do obcych. Dobrze jest łączyć życzliwą naturę z otwartością. Wszystko jednak w granicach rozsądku. Szanować, tolerować, aczkolwiek bez zawiązywania zbyt bliskich relacji z nowo co poznanymi osobami. W końcu nie ma się pewności, czy pod szerokim uśmiechem, ktoś nie skrywa niecnych zamiarów. Aby prawdziwie poznać człowieka trzeba i czasu, i wspólnie przeżytych doświadczeń. Sami dorośli często o tym zapominają, kierując się popędem, chwilą, czy chociażby odruchem serca. Tracą czujność, o którą tak często upominają swoje pociechy. Missing pokazuje swojemu statecznemu widzowi jak może zakończyć się właśnie spotkanie z, na pierwszy rzut oka, serdecznym nieznajomym.

Aparna i Sushant pojawiają się w środku nocy, w hotelu położonym na rajskim Mauritiusie. Parze towarzyszy ich trzyletnia córka – Titli. Dziewczynka ma gorączkę. Stąd też przez resztę nocy z pokoju hotelowego małżeństwa dobiega płacz dziecka. Kiedy nastaje świt matka Titli odkrywa, że córka zniknęła. Rozpoczynają się dramatyczne poszukiwania.

Manoj i Tabu dali tutaj doskonały popis aktorski. Obojgu udało się świetnie wcielić w swoje role, a co za tym idzie spełnić, prawdopodobnie, jeden z zamysłów reżysera. Tabu gra kobietę niezwykle wrażliwą, ułożoną, taką od której emanuje i spokój, i bliżej nieokreślone ciepło. Od początku odbiera się ją jako bohaterkę pozytywną. Manoj z kolei wciela się w postać człowieka sukcesu, któremu nie obce są przelotne flirty oraz romanse. Dochodzi do zestawienia niewinności Aparny, z nieprzyzwoitością Sushanta. Ich zachowanie determinuje sposób, w jaki odbiera się ich jako rodziców. Matka jest tą opiekuńczą. Przez cały czas – nie zmrużywszy oka – czuwa przy chory dziecku. Rola ojca wydaje się być bardzo ograniczona. Trudno powiedzieć czyja to wina. Czy Aparna jest aż tak troskliwa, że bezwzględnie zagarnia dla siebie małą Titli? Czy może Sushant jest egoistą, który nie spełnia podstawowych obowiązków rodzicielskich?

Klimat filmu budowany jest od jego pierwszych minut. Podświadomie czujemy, że coś w relacji głównych bohaterów nie gra. Niby mamy matkę z dzieckiem w ramionach. Przed oczami mamy obrazek zmartwionej kobiety, drżącym głosem tulącej dziecko. Ale czy faktycznie tak jest? W końcu dochodzi do tytułowego zaginięcia. Do wydarzenia, które owiane jest nie tylko tajemnicą. Dominuje tu przede wszystkim fałsz, kłamstwo i obłuda. Z każdą minutą coraz lepiej poznajemy postacie. Z czasem też oboje stają się odpychający oraz niegodne zaufania. Na kilometr widać, że każde z nich coś ukrywa. Gra w sobie tylko znaną grę. Dążą do celu, który sami dobrze znają. W pewnym momencie na scenę wkracza postać inspektora policji, odpowiedzialnego za poszukiwania zaginionej Titli. Mężczyzna – w tej roli (kiepskiej roli) Annu Kapoor – będzie do końca próbował rozwiązać zagadkę, której zakończenia nikt tak naprawdę się nie spodziewa. Nie raz zostanie wywiedziony w pole, ale i nie raz udowodni swoim świadkom wierutne kłamstwa.

O Missing trudno opowiedzieć tak, aby zbyt dużo nie zdradzić. Powolnie rozgrywająca się akcja, i momentami kiepskie dialogi, nadrabiają skrupulatnie budowanym klimatem. Ten film nie jest pozycją obowiązkową. Ot niech to będzie idealna pozycja dla tych, którzy nie mają innego pomysłu na spędzenie czasu. Koniecznie za to muszą obejrzeć go wierni fani i Tabu, i Manoja. O tym chyba wspominać nie muszę 😉

Udostępnij: