Reżyseria: Raj Kapoor
Występują: Raj Kapoor, Vijayanthimala, Rajendra Kumar
Premiera: 13 czerwca
Czas trwania: 238 minut
Język: hindi

Kochał kino, whisky i swoje filmowe partnerki – tak o ojcu mówi jego syn Rishi Kapoor. Syn wybitnej osobowości; legendy kina hindi. Raj Kapoor – człowiek wielu talentów – aktor, reżyser i producent. Laureat licznych nagród. Przez wielu nazywany indyjskim Charlim Chaplinem. Nie można odmówić aktorowi uroku. Jego specyficzny styl gry ujmuje publiczność, ale pewnie znajdą się i ci nią poirytowani. W Sangam, nad którym pracę trwały aż cztery lata, partneruje mu, cudowna oraz równie utalentowana Vijayanthimala. O niej powiedzieć można wiele, ale słowa, jakie nasuwają się na samym początku to – “takich aktorek już nie ma”. Wdzięk, szyk, gracja, a także niebywała lekkość przy każdym geście. To i tak mało, by opisać to, co widzi się na ekranie.

Film Raj’a  to ponad trzygodzinna opowieść o sile przyjaźni, miłości, poświęceniu. Brzmi to nieco banalnie oraz nad wyraz górnolotnie. Wchodząc jednak w szczegóły: Sunder, Radha i Gopal przyjaźnią się ze sobą od dzieciństwa. Kiedy dorastają ich losy muszą się na jakiś czas rozdzielić. Sunder idzie do wojska, gdzie zdobywa umiejętności lotnicze. Szybko jednak opuszcza szeregi armii. Gopal wyjeżdża do Europy, by podobnie jak jego ojciec zdobyć prawniczy fach. Jedynie Radha, jako przykładna indyjska córka, zostaje na miejscu. Z utęsknieniem wyczekuje powrotu Gopala, którego skrycie kocha. Uparcie też odrzuca miłość zakochanego w niej Sundera. Dramatyczny w skutkach trójkąt miłosny zacznie się dopiero wtedy, gdy Gopal wróci z Londynu…

Kobieciarz, showman, prawdziwy artysta, miłośnik estrady: na wiele sposobów można określić Raja Kapoor’a. Trochę również można powiedzieć o jego życiu prywatnym. Podobno po zakończeniu romansu z Nargis, z którą pracował aż przy szesnastu filmach, swoje spojrzenie skierował ku młodszej o dwanaście lat Vijayanthimali. Wiedząc to od razu baczniej obserwuje się ich wspólne sceny. Sangam to obraz niezwykle skomplikowanej historii miłosnej. Relacji umieszczonej w sztywnych regułach konwencji romantycznej.

Mamy tu bowiem troje różnych bohaterów, połączonych silną więzią. Obserwując Radhę oraz Gopala ma się wrażenie, że tych dwoje perfekcyjnie do siebie pasuje. Każde z nich odebrało staranne wychowanie. Charakteryzuje ich ogłada, obycie w towarzystwie oraz podobna wrażliwość. Z kolei Sunder to przysłowiowe piąte koło u wozu. Nie pasuje ani do eterycznej Radhy, ani do eleganckiego Gopala. Przyrównywany do błazna traktuje niefrasobliwie wszystko, co nie jest związane z jego miłością do Radhy. Denerwuje oraz męczy widza. Kłuje w oczy swoją nieznośną pewnością siebie. Nie rozumie prostych komunikatów. Nie dociera do niego tak proste słowo, jakim jest nie. Reszta postaci nie mniej irytuje. Gopal drażni spojrzeniem zbitego psa. Mimo cierpienia poświęca miłość dla przyjaźni. Wybiera najlepszego przyjaciela zamiast ukochanej kobiety. Skazuje na udrękę trzy istnienia. Przecież sam Sunder w pewnym momencie wyznaje przyjacielowi, że gdyby ten był szczery oszczędziłby trzy życia. Każde z nich miałoby szansę zaznać szczęścia. Żadne, by nie cierpiało [W tym miejscu należy wspomnieć o niezwykle autentycznym sposobie pokazania przyjaźni między Sunderem oraz Gopalem. Nie dziwi to tych, którzy wiedzą, że w życiu prywatnym Raj Kapoor i Rajendra Kumar byli najlepszymi przyjaciółmi – do momentu zerwania zaręczyn córki Raja i syna Rajendry].

To Radha w tym filmie jest najbardziej wiarygodną i prawdomówną bohaterką. Od początku nie kryje się ze swoimi uczuciami. Wytrwale odmawia Sunderowi, okazując jednocześnie szczególne sygnały sympatii temu drugiemu. Niestety – pierwszy dziewczyny nie słucha, drugi nie potrafi zachować się jak mężczyzna. Dziewczyna staje się ofiarą ukochanego mężczyzny. Zostaje złożona w darze przyjaźni. Nikt nie liczy się z jej zdaniem. Wszystko to sprawia, że Sangam jest filmem bardzo smutnym. Każda z postaci jest nieszczęśliwa, każda cierpi w milczeniu zjadana od środka myślami żalu o tym, co by było gdyby.

Trwać w okowach miłości oraz przyjaźni. Z przejmującą, ale jakże prawdziwą tragedią w tle. Radować się, wzruszać i kibicować bohaterom. Taki jest Sangam. Może nie jest to najlepszy tytuł w karierze Raja Kapoora. Może również wyjątkowo nie porywa. A przez to, że jest tak długi zapewne niemałe grono widzów odstraszy. Na szczęście nic nie stoi na przeszkodzie, by, kierując się chęcią sięgnięcia po tytuł sprzed kilkudziesięciu lat, dać mu jednak szansę.

Udostępnij: