Ubiegły rok pod względem filmowym przeleciał mi między palcami. Niewiele tytułów obejrzałam, o jeszcze mniejszej liczbie cokolwiek na blogu napisałam. Na tę sytuację złożyło się wiele czynników, o których wspominałam Wam już na Facebooku. W tym nowym roku chciałabym nie tylko częściej tu zaglądać, ale i o wiele częściej dla Was pisać. Nie jest to postanowienie noworoczne, a jedynie gorące pragnienie. Czy uda mi się je spełnić? Zobaczymy. Czas pokaże… Dzisiaj za to chciałabym przedstawić nadchodzące premiery 2018 roku na najbliższe cztery miesiące. Przy czym prezentuję tylko te tytuły, które szczególnie mnie interesują.

STYCZEŃ – “Vodka Diaries”

Zapowiada się ponury thriller osadzony w klimatycznej, śnieżnej scenerii. Akcja oscyluje wokół czterech tajemniczych morderstw, do których doszło w ciągu jednej nocy. Mogą mieć one związek z nocnym klubem o nazwie “Vodka Diaries”. Tę sprawę, jak i sprawę zaginięcia własnej żony, próbuje rozwiązać ACP Ashwini Dixit. Nie reżyseruje nikt znany, jednak w obsadzie znajdziemy znajome nazwiska. W głównej roli Kay Kay Menon, u jego boku Raima Sen i Mandira Bedi. Ze względu na to pierwsze nazwisko jest to dla mnie bezdyskusyjny must have w tym roku. Każdy bohater, w którego wcielał się aktor, robił na mnie całkiem dobre wrażenie. Menon na ogół wybiera niezwykle interesujące role oraz projekty, więc liczę, że i w tym przypadku nie zawiodę się. Premiera już 19 stycznia.

LUTY – “Hichki”

Hichki jest indyjską wersją hollywodzkiego filmu Front of the Class (polski tytuł: Klasa Pana Tourette’a), który natomiast jest adaptacją książki o tym samym tytule. Rani Mukherjee zagra tutaj młodą nauczycielkę, zmagającą się właśnie z tą chorobą. Zapowiada się na wzruszające i całkiem motywujące kino. Za film odpowiada studio Yash Raj Films, więc trochę wiadomo, czego można się spodziewać. No i gra Rani! To trzeba będzie zobaczyć. Zwiastunem dzieliłam się już na Facebooku, ale i tu wkleję. Premiera 23 lutego.

MARZEC – “Pari”

Na Pari nie trzeba będzie długo czekać. Wchodzi do kin już na samym początku marca (mimo że wpierw był zapowiadany na 9 lutego), bowiem na premierę wybrano drugi dzień miesiąca. Film zostanie wyprodukowany przez Anushkę Sharme, która wcześniej zajęła się realizacją NH10 oraz zeszłorocznego Phillauri. Aktorka wystąpi u boku Parambrata Chatterjee. Tyle wiadomo… Dotychczasowy plakat nie porywał mnie, ale po obejrzeniu tej kilkusekundowej zajawki przeszły mnie nieprzyjemne dreszcze. Zobaczymy co z tego wyjdzie…

* * *

Cztery filmowe propozycje (z czego to ta druga jest dla mnie najciekawszą i obowiązkową). Myślę że w mojej sytuacji to odpowiednia liczba. Tym właśnie produkcjom uważnie przyjrzę się w pierwszym kwartale 2018 roku. Z chęcią też podzielę się tutaj – na blogu – pierwszymi wrażeniami. Jestem ciekawa premierowych tytułów, na które Wy, moi Czytelnicy, czekacie w tym nowym roku.

Udostępnij: