Błędy z przeszłości, czy grzechy popełnione w czasie szalonej, często mało rozsądnej młodości lubią dawać o sobie znać w najmniej spodziewanym momencie. Wracają, niszcząc po drodze wszystko to, co udało się zbudować do tej pory. Przypominają o wydarzeniach, o których chciałoby się zapomnieć. Jeszcze dobrze, kiedy człowiek ma świadomość, że to, co kiedyś zrobił nie było dobre, a wręcz nikczemne i krzywdzące wobec drugiego człowieka. O wiele gorzej, jeśli mimo upływu lat nie pojawia się w oprawcy żadna skrucha. Kiedy wiedzie on życie, będąc przekonanym, że właściwie nic złego się nie stało. Młody wiek nie jest i nie powinien być usprawiedliwieniem w sytuacji, w której jedna osoba niszczy życie drugiej. Właśnie o tym jest ten film. O bolesnej przeszłości, pokazanej przy pomocy retrospekcji. O kłamstwach teraźniejszości, ubranych w pozoru niewinne pytania w grze o wielką kasę.
Vivaan i Siya są młodym małżeństwem na dorobku. Para mimo problemów finansowych spędza upojne chwile na wyspie Fidżi, świętując swoją kolejną rocznicę ślubu. W trakcie pobytu poznają właściciela luksusowego hotelu, który zaprasza ich do wzięcia udziału w nie typowej grze. Całe show, transmitowane na żywo w Internecie, polega na odpowiedzi „tak” lub „nie” na określone pytania. Każdemu z nich towarzyszy zadanie do wykonania przez każdego z uczestników. Grę rozpoczynają banalne pytania zadawane przez tajemniczego Khan’a. W miarę rozwoju rozgrywki „przedstawienie” staje się coraz bardziej okrutne i bolesne dla głównych bohaterów.
Przedstawiana przez twórców historia należy do tych z gatunków, które z powodzeniem utrzymują przeciętnego widza w ciągłym napięciu. Oczekiwanie na rozwiązanie fabularne nie pozwala ani na chwilę oderwać się od ekranu. Wszystkie postacie zostały zbudowane oraz przedstawione w taki sposób, aby do samego końca nie wiadomo, kto jest czarnym charakterem. W pierwszym momencie widz może założyć, że jest nim enigmatyczny właściciel hotelu o ukrytych, a także zapewne niecnych zamiarach. Mało prawdopodobne, aby podejrzewał, że ta urocza, zapatrzona w siebie para może mieć swoje za uszami. W każdym razie, kiedy dochodzi do finału jest on jednoznaczny. Nie ma w nim miejsca na wytłumaczenia, obronę, jakiekolwiek zrozumienie. Prosto, czytelnie oraz bezkompromisowo.
Retrospekcja, będąca nieodłącznym elementem tej produkcji wyjaśnia dużo scen i „zadań”, aczkolwiek dla mnie jej tak częste użycie było nader męczące. W pewnym momencie zaczynało nawet nużyć, bowiem te momenty z przeszłości nie były szczególnie interesujące. Ot, takie krótkie migawki.
Całościowo obraz wypada bardzo dobrze i prawdę mówiąc, sięgając po ten film nie spodziewałam się, że będzie na tyle dobry, by obejrzeć go aż dwa razy. Ogromna część sukcesu leży po stronie mocnego, wbijającego w fotel scenariusza i wyśmienitej, absolutnie fenomenalnej roli Paresha. Najważniejsze jednak jest pouczające przesłanie, jakie niesie za sobą ten film, który niewątpliwie polecam wszystkim obejrzeć.
Nigdy nie ciągnęło mnie do tego filmu, miałam wrażenie, że wcale mi się nie spodoba. Ale teraz tak sobie myślę, że może warto byłoby go zobaczyć. Twoja recenzja zachęca☺
Przy okazji, cieszę się, że wróciłaś do blogowania 😊
Warto, warto dać mu szansę 🙂 Dziękuję Gosiu, też się cieszę 😀
Hej! Ja również mega cieszę się, że wróciłaś do blogowania! Brakowało mi Twoich recenzji! 🙁 Twoja strona po remoncie prezentuje się profesjonalnie! Zazdroszczę! <3
Co do filmu, szczerze powiedziawszy, nie miałam okazji zapoznać się z jego fabułą i jakoś niekoniecznie chciałam to nadrobić. Jednak po przeczytaniu Twojej recenzji, stwierdzam, że film ten może mi się nawet spodobać. Lubię takie tematy. Tajemnice, niedopowiedzenia. 😀 Z chęcią zatem obejrzę sobie ten film. 😉
Dziękuję, dziękuję 🙂 Też się cieszę, że udało mi się wrócić. Zobaczymy jak będzie z częstotliwością pojawiania się nowych postów. Mam nadzieję, że dam radę 😉 Co do strony wizualnej bloga to zależało mi właśnie na osiągnięciu tego profesjonalizmu szaty graficznej. Fajnie, że się podoba. Pozdrawiam! 😀
Ale fajnie, że znów zaczęłaś pisać 😀 ! Recenzja jak zwykle na poziomie i jak zwykle potrafisz zachęcić do obejrzenia filmu 🙂
PS. Nowa strona prezentuje się świetnie 😉