Reżyseria: S.S. Rajamouli
Występują: Prabhas, Rana Daggubati, Anushka Shetty, Tamannaah
Premiera: 10 lipca
Czas trwania: 138 minut
Język: telugu

10 lipca tego roku swoją premierę miała tollywodzka superprodukcja Baahubali.The Beginning. W rolach głównych wystąpili: znany fanom kina w języku telugu Prabhas (DarlingMr.PerfectMirchiRebel) oraz inne towarzyszące mu gwiazdy na czele z Anushką Shetty (Arundhati, Rudramadevi, Mirchi), Raną Daggubatim (Baby) oraz Tamannah (Endhukante…Premanta!, Himmatwala). Obie części, nad którymi prace trwały trzy lata, mogą pochwalić się nie tylko ogromnie wysokim budżetem (największym z dotychczasowych filmów, jakie nakręcono w Tollywood). Baahubali znalazł się na trzecim miejscu, jeśli chodzi o sukces w box-office na indyjskim rynku filmowym. Zaraz za PK Aamira Khana oraz niedawnego Bajrangi Bhaijaan z Salmanem Khanem, spychając na czwartą pozycję Dhoom3.

Nazwisko reżysera nie jest obce ani milionom widzów w Indiach, ani za ich granicami. Jednym z sukcesów S.S. Rajamouli’ego jest Magadheera oraz Yamadonga. To o tych dwóch filmach reżyser wspominał w rozmowie z Robertem Cain’em. Rajamouli, opowiadając o swoich inspiracjach nawiązał do dzieciństwa, w którym to zaczytywał się w – Amar Chitra Katha. Komiks nie opowiadał o superbohaterach. Zawierał w sobie motywy folkowe, mitologiczne oraz historyczne, przedstawiające dziejowe postaci. Reżyser był zafascynowany opisywanymi wydarzeniami, wielkimi bitwami, panującymi władcami. To zagłębianie się w tego typu opowieści, po latach, zaowocowało tworzeniem własnych.

Sanga i jej mąż wiele lat temu uratowali niemowlę przed utonięciem. Wychowali chłopca jak rodzonego syna, dając mu na imię Shivudu. Chłopca od najmłodszych lat przyciągał do siebie, znajdujący się tuż obok, wodospad. W końcu, kiedy dorósł udało mu się pokonać ogromną skałę. Los skierował go do królestwa Mahismathi, by przeznaczenie jego, i jego przodków, mogło się dopełnić.

Opowieść o Bahubalim wprowadza widza w wyimaginowany świat, epicką fantazję. Kaskadowy wodospad, rwący przepływ wody, rajski ogród, z jednej strony żyzne niziny, z drugiej jałowe pola. Ta cudowność nie tylko zmieniającego się, ale i współistniejącego ze sobą, krajobrazu zachwyca. Jeśli nasycić już oczy samym obrazem, można przenieść wzrok na bohatera. Postać wystylizowaną na młodzieńca silnego, pomysłowego, kochającego matkę. Skojarzenie z mitologią grecką i osobę Herkulesa jest absolutne. Shivudu może poszczycić się nie tylko siłą fizyczną, czy zwinnością. To typ romantyka – rzeźbi w piachu :), tańczy, śpiewa, wspaniale maluje. Taki trochę człowiek renesansu. W tej chwili, o tej jego, wszechstronności piszę z lekkim przymrużeniem oka. Trudno się przed tym powstrzymać, widząc głównego bohatera, który z mitologicznego kochanka wciela się w herosa, walczącego z niesprawiedliwością.

Na pierwszy rzut oka widać, że przy wykreowaniu świata przedstawionego, reżyser opiera się na motywach biblijnych i mitologicznych. Wspomniany już związek między Bahubalim, a greckim półbogiem. Nawiązanie do biblii; mianowicie gest wyciągnięcia niemowlęcia z wody jako synonim uratowania życia. Co za tym idzie… przeznaczenie dziecka musi się dopełnić bez względu na wszystko. Jakie jednak jest owe przeznaczenie? Tego widz może się domyślać już w pierwszych minutach filmu. Dziecko, które kobieta ma na rękach pochodzi, zapewne, z rodziny królewskiej. O ile przeżyje (a przeżyje, bo inaczej nie byłoby filmu) jego zadaniem będzie zemsta oraz osiągnięcie sprawiedliwości. I tu pojawia się kolejny, stosowany w każdej kulturze, motyw walki dobra ze złem (szlachetny Bahubali, naprzeciw niego bezwzględny Bhallala Deva).

Ogromne znaczenie tuż obok postaci męskich pełnią bohaterki. Kobiety w Bahubali ukazane są jako jednostki charyzmatyczne, silne, odważne i nieugięte w swych postanowieniach. Wojowniczki, królowe, zwykłe matki. Tamannaah w roli ukochanej Shivy – w piosence ulotna piękność, podczas akcji odważna amazonka. Anushka Shetty, ucharakteryzowana na niewolnicę, w której nie sposób dopatrzeć się tollywodzkiej piękności, jako księżniczka Devasena – pokorna, niezłomna, wierząca, że jej syn wróci, zaprowadzając w królestwie sprawiedliwość.

Spektakularne sceny walk oraz monumentalne zdjęcia budowli już w zwiastunie robiły spore wrażenie. W pełnym metrażu jest jeszcze lepiej. Produkcja Rajamouli’ego jest stworzona do oglądania na dużym ekranie. Na efektach specjalnych za bardzo nie znam się, aczkolwiek lepiej przymknąć na nie oko. Cieszyć się samą historią, podziwiać bohaterów i śledzić rozwój wypadków. Interesującą rozrywką jest także wyszukiwanie scen stricte symbolicznych, mających podłoże społeczne i religijne. Przykładowo jedną z nich jest moment, kiedy Kattapa kładzie stopę Bahubal’iego na swej głowie.

Z dużym przekonaniem stwierdzam, że każdy kinoman, który oczekiwał tej produkcji na pewno się nie zawiedzie. Co więcej będzie pod wrażeniem wszystkich elementów na nią się składających. Obsada, ścieżka dźwiękowa, zarys mitologiczny i sceny walk. W sumie poleciłabym go nawet osobom, które nie miały wcześniej styczności z kinem z Andhra Pradesh (szczególna wiedza na temat kultury i religii nie jest koniecznie wymagana). Bahubali to rozrywka w najczystszej postaci. Szkoda tylko, że trzeba poczekać do przyszłego roku na kontynuację.

Udostępnij: