Ta wiadomość spadła na mnie niczym grom z jasnego nieba. Mogłam spodziewać się dzisiejszego dnia wszystkiego, ale nie tego. Choć Yashji nie był moim ulubionym reżyserem, to każdy z jego filmów, które miałam, zarówno okazję jak i przyjemność oglądać, był dla mnie niebywałym wejściem w świat, który został wykreowany z ogromną wrażliwością, subtelnym humorem, życiową pasją oraz finezją i kunsztem. Jego filmy na zawsze pozostaną dla mnie wzorem romansu, historie przez niego przedstawiane zawsze będą najpiękniejszymi i najbardziej wzruszającymi, a on sam pozostanie w mej pamięci jako człowiek, który robił to co kochał oraz wkładał serce w to co tworzył …
na zawsze w naszej pamięci …
Ładnie podsumowane… Bardzo mnie zasmuciła ta wiadomość. Wielka szkoda, że YashJi nie będzie obecny na premierze swojego własnego filmu.
Dziękuję, pisałam od serca. Dla nas wszystkich jego śmierć to niepowetowana strata.
Boże! Nie wierzę…!!! W pierwszej chwili myślałam, że żartujesz… Ale teraz dotarło do mnie, że to jednak prawda… Boże… To straszne. Aż mam łzy, kiedy o tym piszę. Ja bardzo lubiłam filmy Yasha, w pamięci do końca będę mieć "Veer-Zaarę", najpiękniejszy film o miłości, jakikolwiek widziałam… Naprawdę to wielka strata dla przemysłu filmowego Bollywood. Po prostu nie wierzę… 🙁
Także przeżyłam szok. Obsesyjnie zaczęłam sprawdzać portale w nadziei, że to jakiś Kiepski Żart lub chwyt promujący 'JTHJ'. Każdy fan chyba czuje w tym momencie żal, smutek, niejeden jak widać silnie sie wzruszył. 'V-Z' jest i moim, jego, ulubionym filmem.
Niespodziewany koniec cudownego reżysera 🙁